Branża TSL to uniwersum, w którym dzieje się tak dużo, że potrzebna byłaby 24-godzinna transmisja “na żywo”, by być ze wszystkim na bieżąco. Dlatego w naszym cyklicznym przeglądzie staramy się mówić o tym, co naprawdę ważne; prezentować interesujące informacje, ciekawostki, sensacje oraz przybliżać dokonujące się w prawie zmiany. W tym tygodniu m.in.: policja przestrzega przed nową techniką okradania ciężarówek.
Ceny paliwa. Jak wypadamy na tle Europy?
Temat cen paliw wielu kierowcom i przedsiębiorcom spędza sen z powiek. A jak wypadają ceny, które widnieją na polskich stacjach paliw na tle innych europejskich krajów? Okazuje się, że w Polsce wciąż… jest tanio. Znacznie drożej jest w krajach, z którymi Polska przy podobnych okazjach często się mierzy – m.in. w Rumunii czy w Bułgarii, gdzie za litr benzyny trzeba zapłacić ponad 8 PLN albo na Węgrzech, gdzie cena za litr to ponad 9 PLN. W krajach takich jak Norwegia czy Holandia za litr paliwa – po konwersji na złotówki – zapłacimy 11 PLN. Niewiele taniej jest w Grecji, Finlandii czy Danii. W Irlandii czy Wielkiej Brytanii koszt jednego lita paliwa to ponad 10 PLN. Oczywiście zgoła inaczej sytuacja wygląda, gdy policzymy, ile litrów paliwa można kupić za przeciętne czy minimalne wynagrodzenie w danym kraju. Wtedy okazuje się, że Polak przejedzie za minimalne dzienne wynagrodzenie pojazdem napędzanym benzyną ok. 160 km, a mieszkaniec Luksemburga ok. 500. Jeszcze mniej kilometrów – wg opublikowanego przez Rankomat badania – przejedzie Bułgar (81 km), Rumun (127 km) czy Grek (136 km). Osobne wyliczenia opublikowano dla Diesla i LNG. W większości badanych krajów za minimalne dzienne wynagrodzenie można przejechać znacznie mniej kilometrów niż przed rokiem.
Błyskawiczna reakcja kierowcy ciężarówki ocaliła życie
Do dramatycznie wyglądającego zdarzenia doszło 26 lipca br. na DK17 w Fajsławicach (woj. lubelskie). Jadący pojazdem osobowym marki Kia kierowca w pewnym momencie zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z nadjeżdżającym zestawem. Przód osobówki został niemal doszczętnie zniszczony, ale kierowca i pasażerka tego pojazdu opuścili go o własnych siłach, bez większych obrażeń. Przybyli na miejsce policjanci nie kryli zaskoczenia, że podróżujący Kią Ukraińcy wyszli ze wszystkiego bez szwanku. Komentatorzy uważają, że zawdzięczają oni życie kierowcy pojazdu ciężarowego, który w ostatniej chwili zaczął „uciekać” na pobocze. Droga, ze względu na poważne uszkodzenia ciężarówki, została zablokowana na wiele godzin.
Punkty karne będą naliczane wszędzie?
Popełnisz wykroczenie drogowe w kraju na drugim krańcu Europy, a one zostaną zarejestrowane w systemie i będą się wiązały z ryzykiem utraty prawa jazdy za kolejne przewinienie w rodzimym kraju albo natychmiastową utratą uprawnień jeszcze przed powrotem? Tak wkrótce może wyglądać rzeczywistość na europejskich drogach. Na forum unijnym trwają rozmowy na temat ujednolicenia przepisów w taki sposób, aby systemy karania kierowców, np. punktami karnymi, we wszystkich krajach Wspólnoty działały w podobny sposób. Tak samo może działać w przyszłości czasowe odebranie uprawnień za poważniejsze wykroczenia – będzie ono obowiązywać nie tylko w kraju, w którym złamano przepisy, ale też w innych państwach. Aby tak się stało, konieczne będzie stworzenie europejskiej bazy praw jazdy oraz standaryzacja – przynajmniej w jakimś stopniu – systemów punktowych, co ma się odbywać etapami.
Mandaty mogę być wyższe? Tak, i to dwukrotnie
Pozostajemy jeszcze w temacie kar, tym razem na naszym własnym podwórku. Już 17 września br. w życie mają wejść nowe przepisy, które pozwolą jeszcze dotkliwiej karać kierowców. Warto jednak zaznaczyć, że chodzi o kierowców niereformowalnych, którzy w ciągu dwóch lat od popełnienia danego wykroczenia powtórnie zostaną przyłapani na pogwałceniu tego samego przepisu. Taki delikwent będzie mógł otrzymać mandat dwukrotnej wysokości minimalnej przewidzianej w taryfikatorze za dane wykroczenie. Efekty dla recydywistów mogą okazać się bolesne. Np. przekroczenie prędkości o więcej niż 70 km/h po raz drugi w ciągu dwóch lat będzie bowiem wiązać się z wystawieniem mandatu w wysokości 5 tys. PLN zamiast 2,5 tys. PLN.
Nowy sposób okradania ciężarówek – niestety skuteczny. Policja ostrzega!
Szajki zajmujące się okradaniem pojazdów ciężarowych mają coraz to nowe techniki. Policja w Niemczech przestrzegła przed nową metodą, która popularna jest wśród przestępców grasujących we wschodniej części kraju. W ramach tego procederu łupem złodziei nie pada przewożony ładunek, ale cenne rzeczy należące np. do kierowcy – jeden z rabusiów zwraca uwagę kierowcy na rzekome nieprawidłowości zaobserwowane w pojeździe, a drugi w tym czasie wchodzi do kabiny i zabiera pieniądze bądź cenne przedmioty. Jak wynika z informacji udostępnionej przez serwis trans.info, tylko od czerwca wartość zrabowanych w ten sposób kosztowności przekroczyła 25 tys. euro (prawie 120 tys. PLN).
Kryzys w branży lotniczej napędza pasażerów armatorom?
Komentując wyniki za ostatnie półrocze i fakt, że sytuacja w branży promowej, gdy chodzi o liczbę przewożonych pasażerów, wraca do poziomów sprzed pandemii, Paul Grant ze Stena Line powiedział, że obserwowany obecnie na lotniskach europejskich chaos sprawia, że coraz więcej osób stawia na promy. Nie bez znaczenia są też historyczne wzrosty, gdy chodzi o ceny paliwa. „Problemy w branży lotniczej, rosnące ceny wynajmu pojazdów oraz bieżące obawy dotyczące pandemii COVID. Wszystko to sprawiło, że więcej osób zdecydowało się przesiąść na promy i zabrać na wakacje swoje pojazdy” – powiedział Paul Grant, który wymienił szereg czynników, które sprawiły, że w 2022 r. podróżowanie promem pozwala na olbrzymią przewidywalność w porównaniu z komunikacja lotniczą. Wśród korzyści podał: brak kolejek, łatwość odprawy czy brak dodatkowych opłat za bagaż i wypożyczenie samochodu. Więcej informacji z branży promowej znajdziesz TUTAJ.
Źródła: Auto Świat, Rankomat, trans.info, PromySKAT