Branża TSL to prawdziwe uniwersum, w którym dzieje się tak dużo, że potrzebna byłaby 24-godzinna transmisja “na żywo”, by być ze wszystkim na bieżąco. Dlatego w naszym cyklicznym przeglądzie staramy się mówić o tym, co naprawdę ważne; prezentować interesujące informacje, ciekawostki, sensacje oraz przybliżać dokonujące się w prawie zmiany. W tym tygodniu m.in. o nowych wymogach wobec kierowców ciężarówek w Niemczech, mających związek ze wzrostem zachorowań na COVID-19.

 

Elektryczne ciężarówki na polskich ulicach już w 2035 r.?

Zmiany mogą nastąpić szybciej, niż się spodziewamy. Polska może znaleźć się w grupie państw, w których już w bardzo nieodległej przyszłości ze sprzedaży wycofane zostaną pojazdy zasilane napędami spalinowymi – chodzi zarówno o pojazdy osobowe, jak i dostawcze. Z uwagi na deklarację podpisaną przez władze naszego kraju na odbywającym się niedawno szczycie klimatycznym COP26 takie dążenia staną się wielce prawdopodobne. Polska znalazła się w gronie krajów takich, jak: Kanada, Holandia, Nowa Zelandia. Ich politycy zapowiedzieli, że będą dążyć do przejścia na zeroemisyjność do 2035 r. Wśród sygnatariuszy porozumień zawartych podczas ostatniego szczytu znaleźli się również przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych czy samorządów. Podpisane deklaracje nie są jednak wiążące, bo wśród uczestników nie było jednomyślności, a poparcia dla ustaleń nie wyrazili m.in. przedstawiciele: Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji czy Japonii.

 

Niemcy. Konieczny certyfikat COVID-19 albo negatywny wynik testu

Niemcy w ostatnich dniach znajdują się w ścisłej światowej czołówce, gdy chodzi o liczbę nowych zachorowań na COVID-19. W związku z tym władze podejmują kolejne kroki, które mają się przyczynić do złagodzenia sytuacji. Jedna z wprowadzonych właśnie regulacji obejmuje m.in. kierowców zawodowych. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi, pracownicy w miejscu pracy muszą posiadać certyfikat COVID-19 bądź negatywny wynik testu na koronawirusa. W przypadku kierowców wylegitymowanie się stosownym zaświadczeniem konieczne będzie w czasie załadunku lub rozładunku. Niestosowanie się do tych zasad może skutkować wysoką grzywną, sięgającą 25 tys. euro (dotyczy to nie tylko kierowców, ale również np. pracowników biur czy fabryk). Przepisy te będą obowiązywać przynajmniej do 19 marca 2022 r. Przedstawiciele branży transportowej obawiają się, że wprowadzone właśnie wymagania mogą mogą mocno uderzyć w łańcuchy dostaw, uwzględniając szczególnie nadchodzącą świąteczną gorączkę.

 

UE mniej restrykcyjna wobec czasu pracy

Komisja Europejska dopuszcza złagodzenie w zakresie podejścia do czasu pracy kierowców, dzięki czemu możliwe byłoby zwiększenie maksymalnego dobowego czasu pracy kierowcy z 9 do 10 godzin (maksymalnie 5 razy w tygodniu). Górna tygodniowa granica wynosiłaby 59 godzin. Unijni urzędnicy dopuścili też, pod pewnymi warunkami, możliwość skrócenia tygodniowych okresów odpoczynku w dwóch kolejnych tygodniach dla kierowców, którzy nie wykonują przewozu transgranicznego.

 

Autostrada A1. Kolejny krok do przodu

Kierowcy poruszający się główną osią transportową północ-południe mogą się już cieszyć z kolejnego usprawnienia. Na autostradzie A1 sukcesywnie otwierane są kolejne kluczowe fragmenty. Drogowcy chwalą się włączaniem 12-kilometrowego odcinka Tuszyn-Piotrków Trybunalski Zachód. Na fragmencie od skrzyżowania z drogą ekspresową S8 (kierunek: Łódź) kierowcy mają do swojej dyspozycji trzy pasy ruchu. Trzy pasy ruchu będą niedługo dostępne również na prowadzącej do Łodzi jezdni pomiędzy węzłami Piotrków Trybunalski Południe i Zachód. Z kolei – zgodnie z zapewnieniami przedstawicieli GDDKiA – przed końcem roku ma być gotowy pełen przekrój jezdni na wspomnianym 12-kilometrowym odcinku autostrady także w kierunku Częstochowy (od skrzyżowania z S8). Na razie można tam korzystać z dwóch pasów. To kolejne ważne wiadomości, które napływają w tym miesiącu z drogi A1, na której na początku listopada udostępniono pełny przekrój zachodniej jezdni pomiędzy Radomskiem a granicą woj. śląskiego oraz łódzkiego (7 km) oraz 6 km jezdni przebiegającej już na terenie woj. śląskiego. Przed końcem grudnia do eksploatacji oddany zostanie pełen przekrój (trzy pasy) jezdni na odcinku Kamieńsk-Radomsko. Najpierw w kierunku Częstochowy, a niedługo potem również w stronę Łodzi. Zmiany te wpłyną istotnie na skrócenie czasu podróży z północy na południe kraju. A na kolejne nowości na A1 nie trzeba będzie długo czekać. Pozytywnych wieści należy się spodziewać także w przyszłym roku.

 

W tym kraju kierowcy ciężarówek będą musieli mieć dodatkowe uprawienia?

Norwegowie narzekają na zagranicznych kierowców, którzy mają problem z przemieszczaniem się w trudnych warunkach typowych dla tamtejszego krajobrazu. Dlatego pojawił się pomysł, by dla truckerów spoza Norwegii wprowadzić wymóg posiadania dodatkowej licencji, pozwalającej na poruszanie się norweskimi drogami w zimowych warunkach. Wniosek taki wysunęło Norweskie Stowarzyszenie Właścicieli Ciężarówek – poinformował serwis trans.info, przypominając, że podobne inicjatywy pojawiały się w kraju fiordów w przeszłości, ale zazwyczaj przechodziły bez echa. Teraz może być jednak inaczej ze względu na obecność w rządzie Partii Pracy, która wcześniej popierała takie postulaty. Ale po co w ogóle taki specjalny certyfikat? Jak tłumaczą zwolennicy jego wprowadzenia, zagraniczni kierowcy ciężarówek mają problem z poruszaniem się po norweskich, często zaśnieżonych i oblodzonych drogach. Ich braki w wyszkoleniu mają przyczyniać się do powstawania blokad na drogach. Sprawę miałyby załatwiać szkolenia z zakładania łańcuchów czy jazdy w ekstremalnych warunkach.

 

Współpraca DFDS i P&O Ferries zagrożona?

Działający w Wielkiej Brytanii urząd antymonopolowy zajął się tematem współpracy DFDS i P&O Ferries na popularnej trasie Dover-Calais. Przed kilkoma miesiącami obie firmy podpisały umowę, na mocy której od początku listopada udostępniają przestrzeń ładunkową na swoich statkach, co ma pomóc w utrzymaniu wysokiego poziomu obsługi klienta i przyczynić się do skrócenia oczekiwania pojazdów ciężarowych na rejs na trasie Dover-Calais. Oznacza to, że kierowcy mogą wjechać na pokład pierwszego dostępnego promu DFDS bądź P&O Ferries, niezależnie od tego, kto jest wystawcą biletu. Urzędnicy z CMA badają teraz, czy porozumienie to nie narusza zasad uczciwej konkurencji. Konkurentami DFDS i P&O Ferries są na tej trasie Irish Ferries oraz GetLink (wcześniej Eurotunnel). Więcej informacji z branży promowej znajdziesz TUTAJ.

 

 

Źródła: trans.info, verkehrsrundschau.de,  Rzeczpospolita, PromySKAT

 

Jakub