Branża TSL to prawdziwe uniwersum, w którym dzieje się tak dużo, że potrzebna byłaby 24-godzinna transmisja “na żywo”, by być ze wszystkim na bieżąco. Dlatego w naszym cyklicznym przeglądzie staramy się mówić o tym, co naprawdę ważne; prezentować interesujące informacje, ciekawostki, sensacje oraz przybliżać dokonujące się w prawie zmiany. W tym tygodniu m.in. o oryginalnym pomyśle na system motywacyjny dla kierowców na Węgrzech.

 

Kolejne odcinki S7 już wkrótce

Jeden z kluczowych szlaków transportowych na mapie Polski, trasa S7 łącząca m.in. Trójmiasto ze stolicą, wzbogaci się niedługo o nowe odcinku. Już wkrótce, bo pod koniec roku, należy się spodziewać oddania do eksploatacji trzech z czterech odcinków, które powstają pomiędzy Płońskiem a Mławą. Pojazdy poruszające się pomiędzy Gdańskiem i Warszawą pomkną w grudniu drogą, która wydłuży się o 57 km nowoczesnej nawierzchni (fragmenty Mława – Strzegowo, Strzegowo – Pieńki, Pieńki – Płońsk). Z kolei w I kw. 2022 r. do eksploatacji oddany zostanie czwarty z odcinków (Napierki-Mława). To nie koniec dobrych wiadomości. Również w I kw. 2022 r. do użytku oddany zostanie MOP, który zlokalizowany zostanie nieopodal zjazdu do Nowego Dworu Gdańskiego. Znajdzie się tam parking, stacja paliw oraz restauracja McDonald’s. Do 2025 r. prowadzone będą prace na kolejnych odcinkach pomiędzy Płońskiem a Warszawą. Mają one powstać do 2025 r.

 

Nie tylko kara, ale też motywacja. Na Węgrzech punkty za przepisową jazdę

W czasie, gdy w Polsce odliczamy już czas do wprowadzenia nowego taryfikatora mandatów (więcej o tym TUTAJ), na Węgrzech kierowcy już mogą korzystać z systemu motywacyjnego, mającego… premiować tych, którzy nie łamią przepisów. O co chodzi? Wystarczy przestrzegać panujących na drogach ograniczeń prędkości, a na konto zarejestrowanego kierowcy naliczane będą punkty, które potem będzie można wymienić na nagrody lub na upusty podczas zakupów. Aplikacja OBBPoint będzie dość „wyrozumiała”, co oznacza, że nieznaczne i krótkotrwałe przekroczenie prędkości – np. w czasie wyprzedzania – nie spowoduje, że punkty nie zostaną naliczone. Dodatkowo osoby odpowiedzialne za aplikację przekonują, że system nie będzie wykorzystywany do karania kierowców, którzy będą łamać przepisy. Dane mają być gromadzone anonimowo i nie będą służyć do identyfikacji pojazdu bądź kierowcy.

 

Ciężarówka płonęła, a oni filmowali. Srogie konsekwencje

Wypadek, służby ratunkowe, a ruch na drodze nagle gwałtownie spowalnia, bo… kierowcy i pasażerowie muszą zrobić zdjęcia. Taki obrazek to prawdziwa plaga nie tylko na drogach w Polsce. W niektórych krajach za takie zachowanie grożą drakońskie kary. Policja w Holandii zapowiedziała, że nałoży kary na 152 kierowców, którzy po wypadku na autostradzie A50 zaczęli zatrzymywać się, by sfilmować płonącą ciężarówkę. Do poruszających się przeciwległą jezdnią kierowców, którzy spowalniali ruch oraz szukali sensacji, powodując przy tym zagrożenie, zostaną wysłane mandaty opiewające na kwotę blisko 249 euro (ok. 1130 PLN). Łączna wartość wszystkich mandatów wystawionych przez służby na niefrasobliwych kierowców wyniesie w tym przypadku 38 tys. euro (173 tys. PLN).

 

Ciężarówki na polskich drogach w złym stanie?

Niedawno informowaliśmy o przeprowadzonej w Europe akcji policji w ramach działań „Truck & Bus”, podczas której służby badały m.in. stan pojazdów, mocowanie ładunku oraz kondycję kierowców. Wnioski z tamtej akcji pozostawiały w wielu regionach wiele do życzenia. Tym razem w ramach innej, trzydniowej akcji w Polsce, GITD z Mazowsza skontrolował kilkadziesiąt pojazdów ciężarowych oraz autobusów. Rezultaty przeprowadzonych badań, które wykonywano z użyciem mobilnej stacji diagnostycznej, są druzgocące. W 93 proc. przypadkach zakończyły się one odebraniem dowodu rejestracyjnego. Wśród głównych problemów technicznych, które ujawniono, znajdowały się: niesprawny układ hamulcowy lub kierowniczy, pęknięcia na szybach, zużyte opony czy wycieki płynów eksploatacyjny. Warto podkreślić, że medal ma dwie strony, a tabor wielu działających na polskim rynku firm spełnia najwyższe międzynarodowe standardy. Tak jest m.in. w przypadku grupy SKAT, która dysponuje 150 ciągnikami siodłowymi, spełniającymi najbardziej wyśrubowane normy bezpieczeństwa i emisji. Średni wiek pojazdów to zaledwie ok. 18 miesięcy.

 

Premiera elektrycznej ciężarówki SEMI przesunięta

Nie udało się uniknąć poślizgu, gdy chodzi o premierę planowanego przez koncern TESLA pojazdu ciężarowego SEMI. Początkowo pierwsze wyprodukowane przez firmę Elona Muska pojazdy miały ujrzeć światło dzienne w 2021 r. Już teraz wiadomo, że m.in. ze względy na trudności w dostawach podzespołów, m.in. baterii, terminu tego nie uda się dotrzymać. Spekuluje się, że jedną z przyczyn opóźnienia mogły być też zmiany personalne w firmie. Rozwojowi konceptu SEMI (prototyp został zaprezentowany pod koniec 2017 r.) bacznie przygląda się branża motoryzacyjna i transportowa. A to z uwagi na coraz bardziej śmiałe plany dotyczące wprowadzenia zakazu sprzedaży ciężarówek spalinowych (lata 2035-2040). Nowe dyrektywy, które wejdą w życie, oznaczają zatem konieczność zaprowadzenia prawdziwej rewolucji na rynku. Wielu komentatorów zwraca jednak uwagę na fakt, że do tej pory nie wyprodukowano ciężarówek, które pod względem efektywności i możliwości będą w stanie zastąpić funkcjonujące dziś na rynku pojazdy. Tesla upatrywana jest jako jeden z tych podmiotów, które mają pomóc w bezbolesnym odejściu od pojazdów spalinowych.

 

Nieszczęśliwy wypadek na promie

Do tragicznego wypadku doszło na statku należącym do Seatruck Ferries – popularnego operatora specjalizującego się w obsłudze przewozów towarowych (firma należy do Clipper Group). W czasie rozładunku w porcie w Dublinie wypadkowi uległ jeden z członków załogi. Niestety, wypadek okazał się śmiertelny. Zdarzenie miało miejsce krótko po przybyciu jednostki Clipper Pennan z Liverpoolu. W tej chwili trwa dochodzenie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności incydentu. W tym celu przedstawiciele Seatruck Ferries blisko współpracują ze służbami. Dodatkowo poinformowano, że firma zapewni wszelkie potrzebne wsparcie rodzinie zmarłego pracownika. Clipper Pennan jest obecnie wyczarterowany firmie P&O Ferries. Pracuje na nim jednak załoga Seatruck Ferries. Jest to już trzeci wypadek śmiertelny na promie należącym do tego przewoźnika w ciągu ostatnich trzech lat. Więcej informacji z branży promowej znajdziesz TUTAJ.

 

Źródła: trojmiasto.pl, trans.info, Wprost, De Stentor, PromySKAT

Jakub