Branża TSL to prawdziwe uniwersum, w którym dzieje się tak dużo, że potrzebna byłaby 24-godzinna transmisja “na żywo”, by być ze wszystkim na bieżąco. Dlatego w naszym cyklicznym przeglądzie staramy się mówić o tym, co naprawdę ważne; prezentować interesujące informacje, ciekawostki, sensacje oraz przybliżać dokonujące się w prawie zmiany. W tym tygodniu m.in. o planowanych w Polsce zmianach w taryfikatorze mandatów.

 

Wielka Brytania zakaże ciężarówek diesla?

Jeśli Wielka Brytania wprowadzi to ograniczenie, wielu przedsiębiorców będzie miało poważny problem. Na Wyspach coraz głośniej mówi się o końcu ery pojazdów Diesla. Planowanie zmiany dotkną najpierw pojazdów osobowych, a potem zostaną rozszerzone również na ciężarowe. Tamtejsze władze chcą już w 2035 r. wycofać ze sprzedaży lżejsze pojazdy ciężarowe z napędami Diesla (do 26 ton). W 2040 r. zakazana miałaby zostać sprzedaż wszystkich pojazdów ciężarowych, wyposażonych zarówno w silniki benzynowe, jak i Diesla. Boris Johnson podkreślił ostatnio, że może się to stać nawet wcześniej, o ile będzie wykonalne. W kolejnych latach kontynuowana miałaby być wizja całkowitego odejścia od pojazdów emisyjnych. Oczywiście do wejścia tych wszystkich zmian pozostało jeszcze trochę czasu, ale wielu ekspertów już teraz uważa, że do tego momentu musiałaby się dokonać wielka rewolucją, gdy chodzi o wprowadzanie na rynek pojazdów wpisujących się w nowy trend, czyli zasilanych napędem elektrycznym. Choć postępy są widoczne, a producenci regularnie informują o pracach nad pojazdami elektrycznymi, to nie są one na tyle zaawansowane, by w ciągu kolejnych kilkunastu lat odejść całkowicie od sprzedaży pojazdów ciężarowych Diesla (dziś to one zdecydowanie dominują na rynku). Podobne zmiany szykują się też w Unii Europejskiej.

 

Mandaty będą znacznie wyższe

Coraz częściej słychać narzekania na nieaktualizowany od dawna taryfikator mandatów za wykroczenia drogowe w Polsce. Przewidywane w nim kary już dawno przestały być przestrogą dla wielu kierowców. Ale to ma się już wkrótce zmienić. Zaprezentowany właśnie projekt nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym zakłada wielokrotny wzrost kar za poszczególne przewinienia. Jak wynika z planów, maksymalny wymiar kary za wykroczenie będzie mógł sięgnąć nawet 4,5 tys. PLN, a nie 500 PLN jak do tej pory. Z 5 tys. do 30 tys. wzrosnąć mają też grzywny za najbardziej rażące wykroczenia. Bardziej surowy będzie też taryfikator puntów karnych  – za jedno wykroczenie będzie można „zarobić” nawet 15 punktów. Ich przedawnienie będzie następowało dopiero po dwóch latach. Przy przekroczeniu prędkości o 30 km/h mandat karny wyniesie przynajmniej 1500 PLN. Przy ponownym wykryciu tego samego wykroczenia w ciągu kolejnych dwóch trzeba będzie już zapłacić min. 3 tys. PLN. Szczególnie piętnowane mają być sytuacje, w których kierowca stwarza zagrożenie dla pieszych. W najbardziej rażących przypadkach sąd będzie mógł tutaj zakaz siadania za kierownicą nawet przez 3 lata. Jeszcze mniejsza będzie tolerancja dla kierowców jadących na „podwójnym gazie”. Zakłada się, że minimalny wymiar kary finansowej wyniesie 2,5 tys. PLN. Trzeba będzie się tutaj też liczyć z 30-dniowym aresztem.

 

Dotkliwa kara za stworzenie zagrożenia

Choć Polska zapowiada mniejszą pobłażliwość dla łamiących przepisy, nasz kraj nie znajdzie się na froncie walki z piratami drogowymi. Dowodzi tego pochodzący z Danii przykład z ostatnich dni. Jeden  z kierowców poruszających się tamtejszymi drogami stracił samochód (przepadek został zasądzony, choć formalnym właścicielem pojazdu była matka kierowcy) i został skazany na dwa miesiące aresztu. Dodatkowo przez 6 miesięcy nie zasiądzie ponownie za kółkiem. Wszystko przez brawurową jazdę, podczas której zmusił do gwałtownego hamowania kierowcę pojazdu ciężarowego.

 

Wieści z polskich dróg

Ostatnie dni przyniosły trochę pozytywnych wieści dla kierowców, którzy mogą zacierać ręce na kolejne inwestycje drogowe. Choć oczywiście w niektórych przypadkach muszą się uzbroić w cierpliwość. Wśród dobrych wiadomości jest ta, która dotyczy kolejnych postępów przy poszerzeniu autostrady A2 a odcinku pomiędzy Warszawą a Łodzią. O inwestycji tej informowaliśmy niedawno na naszych łamach. GDDKiA ujawniła, że wydana została właśnie pozytywna decyzja środowiskowa, dzięki czemu możliwa jest kontynuacja prac przy inwestycji. Jeśli wszystko pójdzie we właściwym kierunku, prace budowlane będą mogły się rozpocząć już w 2023 r., a ich koniec nastąpiłby na przełomie 2025 i 2026 r. Wykonawca, z którym umowa może być podpisana za niespełna rok, będzie realizował prace w systemie „zaprojektuj i zbuduj”. Tymczasem do eksploatacji oddany został kolejny fragment autostrady A1. Są to 4 km drogi, która łączy Napoleonów i Ochocice. To nie koniec dobrych wiadomości, bo jeszcze w tym miesiącu gotowe do użytku będą 2 km autostrady A1 na południe, a w sierpniu kolejnych 7 km. Oznacza to, że będzie można pojechać całym budowanym (wykonawcą jest firma Mirbud) odcinkiem autostrady z Piotrkowa Trybunalskiego do Kamieńska.

 

Pandemia COVID-19. Kraje zaostrzają zasady wjazdu

W obawie przed niepokojącymi informacjami na temat wzrostu liczby zachorowań, wywołanych przez nowe warianty koronawirusa, wiele państw wprowadza coraz bardziej  drastyczne zasady wjazdu. Np. wybierając się do Słowenii, trzeba legitymować się  certyfikatem poświadczającym fakt pełnego zaszczepienia, przechorowania COVID-19 lub uzyskania negatywnego wyniku testu na koronawirusa. W przeciwnym razie trzeba się liczyć z koniecznością odbycia kwarantanny. Restrykcje te dotyczą także kierowców pojazdów ciężarowych. Na Słowacji kierowcy zawodowi, w razie braku stosownego certyfikatu, nie muszą wprawdzie przechodzić kwarantanny, ale muszą wówczas przedstawić odpowiednie zaświadczenie wystawione przez pracodawcę lub świadectwo pracownika transportu międzynarodowego. Konieczne jest też wówczas zarejestrowanie wjazdu (zwolnieni z tego obowiązku są m.in. kierowcy zaszczepieni). Z komplikacjami muszą się liczyć też kierowcy wjeżdżający do Rumunii, zwłaszcza gdy podróżują z krajów znajdujących się w strefie żółtej czy czerwonej. W przypadku braku szczepienia, negatywnego wyniku testu czy braku statusu ozdrowieńca trzeba się liczyć z koniecznością odbycia kwarantanny. Na rumuńskiej liście żółtej i czerwonej nie ma Polski, ale jest np. Wielka Brytania (lista czerwona), Portugalia i Hiszpania (lista żółta). Nowe ostrzejsze zasady wjazdu dla truckerów wprowadzono też na Litwie i Łotwie.

 

Nowy prom DFDS już w Europie. Popłynie z Francji do Anglii

Nowoczesny prom Côte d’Opale długą drogę z Chin do Europy ma już za sobą. W sobotę, 10 lipca statek zawinął do portu w Calais. Jednostka typu E-Flexer już w przyszłym miesiącu wejdzie na trasę Dover-Calais, stając się najnowocześniejszym statkiem na tej popularnej linii, a to będzie oczywiście oznaczać zupełnie nową jakość podróżowania na tej krótkiej przeprawie pomiędzy Anglią a Francją. 216-metrowy Côte d’Opale, bo taką nazwę nosi ro-pax, zastąpi we flocie DFDS blisko 30-letnią jednostkę Calais Seaways, stając się najdłuższym promem wykonującym regularne kursy w obrębie kanału La Manche. Statek przyjmie na pokład 1000 pasażerów. Jego pas ładunkowy ma 3100 m, a na osobnym pokładzie jest w stanie pomieścić 120 pojazdów osobowych. Côte d’Opale zbudowany został na zamówienie Stena RoRo i będzie czarterowany przez DFDS na podstawie długoterminowej umowy. Więcej informacji z branży promowej znajdziesz TUTAJ.

 

 

 

Źródła: Reuters, Financial Times, rp.pl, trans.info, gov.pl, PromySKAT

Kuba Zając