Branża TSL to prawdziwe uniwersum, w którym dzieje się tak dużo, że potrzebna byłaby 24-godzinna transmisja „na żywo”, by być ze wszystkim na bieżąco. Dlatego w naszym cyklicznym przeglądzie staramy się mówić o tym, co naprawdę ważne; prezentować interesujące informacje, ciekawostki, sensacje oraz przybliżać dokonujące się w prawie zmiany. W tym tygodniu m.in. o akcji policyjnej, w ramach której schwytano gang złodziei kradnących ładunki z pojazdów ciężarowych.

 

Nie zapomnij o rejestracji w e-Toll

W najbliższych tygodniach ruszy nowy portal umożliwiający rejestrację pojazdów, które w nadchodzących miesiącach zaczną korzystać z nowego systemu poboru opłat. Działające obecnie rozwiązanie – viaTOLL  –  pozostanie aktywne do końca czerwca. Mniej więcej w tym samym czasie zacznie funkcjonować e-Toll. Przez chwilę oba systemy będą działały równocześnie, ale ostatecznie pozostanie tylko ten drugi. Rejestracja pojazdów w nowym systemie będzie możliwa już od maja, a właściciele pojazdów będą mieli stosunkowo niewiele czasu, by dopełnić formalności. W krótkim okresie do bazy będzie musiała trafić olbrzymia ilość danych – w systemie viaTOLL zarejestrowanych jest obecnie ok. 1,4 mln pojazdów. Całą procedurę będzie można przeprowadzić online – za pośrednictwem e-Urzędu Skarbowego lub przez Internetowe Konto Klienta systemu e-TOLL  Jak przypomina rządowy portal: „e-TOLL to nowoczesne rozwiązanie, oparte na technologii pozycjonowania satelitarnego, które zastąpi dotychczasowy system viaTOLL”. Do rejestracji w systemie zobowiązani będą użytkownicy pojazdów o masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony.

 

Okradali ciężarówki. Zostali schwytani

Funkcjonariusze policji schwytali członków grupy przestępczej, specjalizującej się w okradaniu ciężarówek. Przedstawiciele gangu działali głównie w rejonie drogi S8 (Białystok-Wrocław), a celem ich działań były pojazdy zatrzymujące się na parkingach zlokalizowanych przy tej trasie. Zgłoszenia o dokonywanych przez nich kradzieżach napływały od kilku miesięcy. Łupem sprawców padał m.in. drogi sprzęt elektroniczny czy meble. Przestępcy najczęściej rozcinali plandeki naczep, a następnie skradziony towar przepakowywali do mniejszych pojazdów. Do schwytania bandytów doszło dzięki skoordynowanej akcji policjantów z Sieradza oraz funkcjonariuszy z innych jednostek. Zatrzymani sprawcy okazali się mieszkańcami Otwocka (wiek od 30 do 43 lat). Na wniosek prokuratury zastosowano wobec nich trzymiesięczny areszt.

 

Nie cichną kontrowersje wokół Pakiet Mobilności

Przedstawiciele branży transportowej z kilku europejskich krajów domagają się zmian w przyjętym w ub. r. przez Parlament Europejski tzw. Pakiecie Mobilności (w pełnym kształcie ma on wejść w życie 18 m-cy od momentu publikacji). Nowe regulacje mają usystematyzować wiele kwestii dotyczących transportu drogowego w Europie. Niektóre przyjęte zapisy uznawane są jednak za kontrowersyjne. Stowarzyszenia przewoźników z naszej części Europy (m.in.: Polska, Litwa, Węgry, Bułgaria, Rumunia) są szczególnie zaniepokojeni przepisem, na podstawie którego kierowcy zobowiązani będą do powrotu do bazy raz na osiem tygodni. Sceptycznie zapatrują się na niego także kierowcy w Belgii i na Malcie. Krytycy zmian, które wynikają z wprowadzenia wszystkich nowych przepisów, zauważają szereg negatywnych konsekwencji, wynikających z nowego aktu. Są to m.in.: zwiększenie biurokracji, ograniczenie konkurencyjności niektórych podmiotów działających na rynku, generowanie tzw. pustych przebiegów oraz zwiększenie emisji CO2 i dalsza degradacja środowiska naturalnego. Wielu przedstawicieli branży wzywa do natychmiastowego anulowania przewidywanego nakazu powrotu do bazy co osiem tygodni. Są też jednak przeciwnicy wprowadzenia zmian do uchwalonych już przepisów. Są to m.in. Dania i Holandia.

 

Testować czy nie testować?

Sytuacja w Europie, gdy chodzi o dyktowane przez pandemię wymagania, jakim muszą sprostać kierowcy pojazdów ciężarowych, zmienia się dynamicznie. Jeszcze niedawno pisaliśmy o wprowadzeniu w Anglii obowiązku wykonywania testów przez kierowców pojazdów ciężarowych (negatywny test na obecność koronawirusa przy wjeździe do kraju, a potem obowiązek wykonywania kolejnych badań co 72 godziny). Reguła ta miała wejść w życie tuż po Wielkanocy, ale Wielka Brytania zdecydowała się jednak na dwutygodniowy okres przejściowy. W jego trakcie urzędnicy będą odstępować od nakładania kar i grzywien na kierowców, którzy nie spełnią tego kryterium. Ustalono też, że kierowcy będą zobowiązani do wykonania testu w ciągu 48 godzin od wjazdu do Wielkiej Brytanii (w bezpłatnie w wyznaczonych punktach). Ci, których czas pobytu nie przekroczy tego czasu, nie będę musieli robić testów. Pozostawiony zostaje obowiązek wypełnienia formularza lokalizacyjnego przed wjazdem na Wyspy. Tymczasem Francja i Holandia luzują nieco obostrzenia dla kierowców przybywających z Wielkiej Brytanii. Ci, którzy powrócą na kontynent przed upływem 48 godzin, nie będę musieli już legitymować się negatywnym wynikiem na obecność koronawirusa.

 

Pijani za kółkami ciężarówek

Ostatnie dni przyniosły szereg niepokojących informacji o kierowcach, którzy usiedli za kierownicą po spożyciu alkoholu. Na szlaku S8 kierowcy podążali za kierowcą pojazdu MAN, który jechał „całą szerokością” drogi ekspresowej. Jego manewry były na tyle nieobliczalne, że uniemożliwiały innym uczestnikom ruchu wykonanie jakichkolwiek manewrów. Kierowca w końcu odbił się od barierek, po czym zjechał na pobocze w pobliżu Rawy Mazowieckiej. Wezwana na miejsce policja stwierdziła, że 28-letni obywatel Ukrainy miał we krwi ok. 3 promili alkoholu. Na tej samej drodze policja zatrzymała także 44-letniego kierowcę z Ostrowca Świętokrzyskiego. W jego przypadku badanie alkomatem także ujawniło ok. 3 promili alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy; grozi mu kara 2 lat więzienia. Ok. 3,5 promila alkoholu we krwi stwierdzono zaś u 38-latka z gminy Sosnówka. Powiadomiona przez świadka policja zatrzymała kierowcę ciężarówki na drodze krajowej nr 2, w pobliżu wsi Woroniec (woj. lubelskie).

 

Nowe „bałtyckie” promy DFDS nabierają kształtów

Zamówione przez DFDS dwa nowoczesne promy, które powstają z myślą o obsłudze połączeń na Morzu Bałtyckim, prezentują się coraz bardziej okazale. Jednostki, które budowane są przez stocznię GSI (Guangzhou Shipyard International) w Chinach, po zakończeniu wszystkich prac będą służyć do obsługi połączeń pomiędzy Kłajpedą na Litwie a Szwecją i Niemcami. Każdy z nich będzie dysponował linią ładunkową o długości 4500 metrów, a na pokład przyjmie 600 pasażerów. Mimo sytuacji pandemicznej, na razie nie są spodziewane żadne większe opóźnienia przy budowie. A to oznacza, że prace przy pierwszym z promów zakończą się jeszcze tego lata. Po oficjalnych odbiorach pierwsza jednostka wyruszy w długą drogę z Chin do Europy. Budowa każdego z 230-metrowych statków pochłonie 900 milionów koron duńskich (ok. 120 mln euro). Więcej wiadomości z branży promowej znajdziesz TUTAJ.

 

Źródła: gov.pl, Dziennik Łódzki, Euractiv, The Times, PAP, Radio Lublin

 

 

Jakub