Branża TSL to uniwersum, w którym dzieje się tak dużo, że potrzebna byłaby 24-godzinna transmisja “na żywo”, by być ze wszystkim na bieżąco. Dlatego w naszym cyklicznym przeglądzie staramy się mówić o tym, co naprawdę ważne; prezentować interesujące informacje, ciekawostki, sensacje oraz przybliżać dokonujące się w prawie zmiany. W tym tygodniu m.in. o tym, gdzie kierowcy ciężarówek mogą się czuć bezpiecznie na europejskich drogach, a gdzie niekoniecznie.

 

Rekrutacja kierowców zawodowych po nowemu. Recepta na kryzys na rynku?

 

Problemy z dostępnością kierowców zawodowych na rynku pracy skłaniają przedsiębiorców do poszukiwania nietuzinkowych rozwiązań. Jedna z działających we Francji firm, poszukując pracowników do tego fachu, nie wymaga od nich ani wysłania CV, ani nawet posiadania uprawnień pozwalających na kierowanie ciężarówką. Kandydaci do pracy zawodowego kierowcy, zamiast wszystkich wspomnianych formalności, biorą udział w symulacjach, grach logicznych i fabularnych. To one mają wykazać, czy kandydat ma cechy, które uczynią z niego doskonałego kierowcę i pracownika – mają potwierdzić jego samodzielność, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach czy stosunek do obowiązujących standardów. Jedyne dwa wymogi na starcie to ukończone 18 lat oraz prawo jazdy kat. B.

 

Zakaz sprzedaży „spalinówek” od 2035 r.

 

To, czego obawiała się cała branża motoryzacyjna, stało się faktem. Wynik głosowania, które odbyło się niedawno w Parlamencie Europejskim, wieści koniec pewnej ery. Jeśli nic się nie zmieni, od 2035 r. w krajach Unii Europejskiej nie będzie można już rejestrować pojazdów spalinowych – chodzi o pierwszą rejestrację pojazdu. To oznacza koniec sprzedaży samochodów z silnikiem benzynowym i Diesla we wszystkich krajach Wspólnoty. Nowe przepisy są elementem pakietu „Fit for 55”. Celem jest eliminacja emisji CO2 przez pojazdy osobowe i ciężarowe (o 100 proc. w porównaniu z rokiem 2021). Wyznaczono też cel pośredni – w 2030 r. wspomniana redukcja CO2 przez nowe pojazdy ma wynieść 55 proc. dla pojazdów osobowych oraz 50 proc. dla pojazdów ciężarowych. Polskie władze znajdują się wśród przeciwników tak szybkiego wprowadzenia nowych zasad.

 

Kontrolerzy nie mogli uwierzyć własnym oczom. Mogło skończyć się tragicznie

 

Choć tak wiele mówi się o tym, że bezpieczeństwo na drogach uzależnione jest w dużej mierze od stanu poruszających się po nich pojazdów, to w tym wypadku ktoś na pewno nie słuchał uważnie. Przedstawiciele ITD w trakcie kontroli, która została przeprowadzona na drodze krajowej nr 7 w pobliżu miejscowości Występa, ujawnili cały szereg nieprawidłowości. Najpierw okazało się, że kierujący ciężarówka w niewłaściwy sposób rejestruje czas pracy. Po kontroli tachografu przyszła pora na kontrolę stanu pojazdu. Wtedy okazało się, że brak bieżnika na oponach całkowicie dyskwalifikuje pojazd do dalszej jazdy. Inspektorzy ujawnili także niesprawny system ABS i braki w układzie hamulcowym (przewody  układu hamulcowego tylnej osi były odłączone, zagięte i zamocowane… trytytką). Pojazd nie został dopuszczony do dalszej jazdy. Wszczęto też postępowanie administracyjne wobec przewoźnika oraz osoby, która zarządzała transportem.

Uwaga! Zdalna kontrola tachografów

 

Lista krajów, w których realizowane są zdalne kontrole tachografów, sukcesywnie się powiększa. Do grona państw, które chcą poprawić efektywność wykrywania kierowców, którzy nie przestrzegają norm czasu pracy, dołączyła właśnie Belgia. Tamtejsza policja już przeprowadziła testy urządzenia pozwalającego „wyłapywać” niesubordynowanych truckerów. Podobna aparatura działa już w sześciu europejskich krajach. Oprócz Belgii, funkcjonariusze dysponują takim oprzyrządowaniem (antena DSRC) też w: Polsce, Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii i Danii.

 

W tym kraju drogi są postrachem dla truckerów

 

Pozostańmy jeszcze na chwilę w temacie bezpieczeństwa. Opublikowany właśnie ranking, który został sporządzony przez firmę Snap, uwzględnia liczbę śmiertelnych wypadków z udziałem pojazdów ciężarowych i zestawia ją z długością sieci dróg. W efekcie powstała lista najniebezpieczniejszych szlaków. W zestawieniu sklasyfikowano państwa unijne oraz Wielką Brytanię. Niechlubnym zwycięzcą okazała się Bułgaria, gdzie wskaźnik wypadków śmiertelnych  na 10 tys. km dróg wyniósł w ostatniej dekadzie 3,697. Kolejne miejsca zajęły Polska (1,856), Czechy (1,622), Rumunia (1,620) oraz Litwa (1,554). Dalej znalazły się: Niemcy, Luksemburg, Słowacja, Wielka Brytania i Portugalia. Z kolei prymusami pod względem bezpieczeństwa okazały się: Dania, Austria i Szwecja.

Nowy prom TT-Line w Świnoujściu

 

Polska jest bardzo ważnym rynkiem dla przewoźników promowych. Coraz śmielej inwestują oni we flotę nowoczesnych promów, które pływają na trasach z/do Polski. Oprócz firmy Stena Line, która swoje nowoczesne i olbrzymie promy typu E-Flexer zdecydowała się umieścić na linii Gdynia-Karlskrona, podobnym tropem poszedł też niemiecki TT-Line. Ze Świnoujścia do szwedzkiego Trelleborga można już popłynąć nowoczesnym i ekologicznym promem Peter Pan. To już kolejny należący do TT-Line statek linii Green Ship, który zadebiutował na trasie z/do Polski. W ubiegłym roku służbę na trasie ze Świnoujścia rozpoczął 230-metrowy, zbudowany w zakładach Nanjing Jinling prom Nils Holgersson. Peter Pan także został zbudowany w Chinach i może się pochwalić podobną specyfikacją. Na jego pokładzie mieści się do 800 pasażerów, którzy mogą korzystać z bogatej i zróżnicowanej oferty restauracji oraz stref relaksu. Na pokładzie tego zasilanego ekologicznym paliwem LNG statku (silniki dual-fuel) zastosowano cały szereg przyjaznych otoczeniu rozwiązań (m.in. system odzysku ciepła, oświetlenie LED czy ładowarki dla samochodów elektrycznych). Więcej informacji z branży promowej znajdziesz TUTAJ.

 

 

Źródła: trans.info, 40ton.net, Dziennik, PromySKAT

Jakub